Zerwany do połowy drogi asfalt, wyrwy i głębokie dziury oraz walające się kamienie  – tak wygląda droga w kol. Podzamcze po przeprowadzeniu inwestycji przez Urząd Miejski.

„Wykopy w pasie drogowym zostały zasypane mieszanką umożliwiającą właściwie zagęszczenie” – zapewnił  burmistrz inż. Kosiarski, po tym jak droga została przeorana przez robotników budujących na zlecenie miasta kanalizację (TUTAJ).

Dziś rano sprawdziłem jak wygląda „zabezpieczenie interesów gminy i mieszkańców” przez rządzącą ekipę. Przejezdna do tej pory asfaltowa droga zamieniła się w tor przeszkód dla samochodów terenowych. Dziury zalepione kruszywem. W podobnym stanie pobocze. 
Na kilkudziesięciometrowym odcinku asfalt zerwany został do nawet więcej niż połowy jezdni i utworzył się kilkucentymetrowy garb. Ciekawe, czy „wierzchnia warstwa została wykonana z zagęszczonego i stabilizowanego kruszywa mineralnego, które posiada nośność lepszą niż pierwotne „warstwy” jezdni” wytrzyma zimę, a potem wiosenne i jesienne deszcze i nie spłynie razem z wodą.

Dziwię się, że zdecydowano się na zmianę projektu budowlanego i zlokalizowanie rur w pasie drogowym, skoro przy drodze ciągną się pola oraz dość szerokie pobocza.

Słowa nie oddadzą tak rzeczywistości jak zdjęcia. Zapraszam zatem do oglądania bogatej galerii pokazujących stan nawierzchni.

Burmistrz zarzucił mnie i radnemu Fijałkowskiemu, że kompromitujemy się, rozpowszechniając „nieprawdziwe informacje dotyczące działania służb gminnych”.

Patrząc na zdjęcia zniszczonej drogi, trzeba pytanie burmistrzowi: kto tak naprawdę kompromituje się w oczach lokalnej społeczności?

6 lutego 2013 r.