Kto podniósł podatki?

 

To nie anonimowa "Rada Miejska" podnosi podatki Mieszkańcom Łęcznej. Na wniosek burmistrza Teodora Kosiarskiego, zrobili to konkretni radni. Niestety, wojewoda „wyciął” ze statutu gminy głosowania imienne, ale ustalenie kto i jak głosował nie jest trudne.

 

„Wielką hojność” okazali radni, którzy obniżyli cenę skupu żyta, służącą za podstawę obliczania podatku rolnego, z 65 zł zaproponowanych przez burmistrza do 60 zł (w 2011 roku cena ta wynosiła 35 zł). W tym przypadku, nie rozdzielano szat, że budżet gminy straci z powodu niepodwyższania podatku aż 97 tys. zł.

Za stawką 60 zł zagłosowali wszyscy radni, oprócz Lecha Tora oraz Grzegorza Pelicy, którzy wstrzymali się od głosu. W tym, podobnie jak i innych głosowaniach podatkowych, udziału nie brała Katarzyna Warszawska, która opuściła salę RM przed głosowaniami.

Co prawda pani skarbnik nie potrafiła podać skutków finansowych podwyższenia podatków, ale wyliczyła ile pieniędzy do gminy nie wpłynie, jeśli – zgodnie z moim wnioskiem - zamrozimy w 2013 roku stawki podatku od nieruchomości na tegorocznym poziomie. I tak: w przypadku podatków od osób fizycznych będzie to 83.917 zł, zaś od osób prawnych – 111.371 zł.

 

Postulowałem zamrożenie podatków, ponieważ – poza kilkoma drobnymi i rewitalizacją Starego Miasta – w Łęcznej nie widać prorozwojowych inwestycji. W swojej wypowiedzi zapomniałem wymienić modernizację przedszkoli, co atakując mnie, wykorzystał burmistrz. Niestety innych argumentów już nie znalazł. Chyba więc i on nie dostrzega „rozmachu inwestycyjnego” kierowanej przez siebie gminy.

Przeciwko podwyżce podatków od nieruchomości (także od mieszkań) zagłosowali radni: Sebastian Pawlak, Mariusz Fijałkowski, Grzegorz Lendzion oraz Zbigniew Łagodziński. (Daruję wymienianie poszczególnych głosowań nad moimi propozycjami zamrożenia stawek podatku od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, a także od budynków lub ich części, w tym mieszkalnych).

 

Za podwyżką podatków zagłosowali radni: Krystyna Borkowska, Marzena Florek,  Bogusław Góral, Jacek Kubicki, Zuzanna Lekan, Krzysztof Matczuk, Janusz Matysek, Krzysztof Mężyński, Roman Misiewicz, Piotr Nowak, Małgorzata Olech, Grzegorz Pelica, Sławomir Pogonowski, Jan Skibiński, Lech Tor, Teresa Wnuk.

Wniosek radnego Zbigniewa Łagodzińskiego o zatrzymanie stawek podatku od środków transportowych poparli oprócz wnioskodawcy także radni Pawlak, Fijałkowski, Lendzion.
Przeciwko uchwale w kształcie zaproponowanym przez burmistrza (czyli podwyżkami) zagłosowali Pawlak, Lendzion, Fijałkowski i Łagodziński. Warszawskiej nie było, a Lekan się wstrzymała.

Mimo tego, że ściągalność opłaty za posiadanie psów jest niewielka (na koniec września 15,6 tys. zł), to „burmistrzowa koalicja” przegłosowała utrzymanie opłaty w kwocie 115 zł. Przeciwko byli tylko radni: Pawlak, Lendzion, Fijałkowski, Pogonowski i Łagodziński.
Radny Fijałkowski proponował obniżenie opłaty do 50 zł. Poprali go Pawlak, Lendzion, Lekan, Tor, Łagodziński i Pogonowski. Wstrzymał się Pelica. Ja zaproponowałem, aby zebrane środki przeznaczyć na akcję chipowania psów, która nie tylko spowoduje zwiększenie ściągalności obniżonej opłaty, ale także pozwoli na ograniczenie procederu wyrzucania psów przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Wyręczyłem nawet urzędników, dzwoniąc do Włodawy i pytając ile to kosztuje i czy akcja sprawdza się. Niestety chyba nie udało mi się zaszczepić pomysłem burmistrza, który woli kontynuować fikcję, polegającą na wysokich opłatach za posiadanie psów, które płacą tylko nieliczni właściciele.

 

12 listopada 2012 r.

 

Tutaj fragmenty sesji w formacie mp3