• Odpowiedź pismo nr 1 s. 1
    Odpowiedź pismo nr 1 s. 1
  • Odpowiedź pismo nr 1 s. 2
    Odpowiedź pismo nr 1 s. 2
  • Odpowiedź pismo nr 2 s. 1
    Odpowiedź pismo nr 2 s. 1
  • Odpowiedź pismo nr 2 s. 2
    Odpowiedź pismo nr 2 s. 2

Odpowiedź spółdzielniom: nie da się

 

Burmistrz jeszcze nie wie, jaki będzie „rzeczywisty obraz skutków” nowego systemu zagospodarowania odpadów. Ale już wie, że „nie da się” w cenę wliczyć kosztów zakupu pojemników, bo opłata by wzrosła.

Spółdzielnie mieszkaniowe zwróciły się do burmistrza o wprowadzenie zmian w uchwałach śmieciowych (TUTAJ). „W mojej ocenie żadna metoda wyliczeń tej opłaty nie jest doskonała ale metoda od osoby jest najsprawiedliwsza. Zdaję sobie sprawę że ta metoda jest uciążliwa dla rodzin wielodzietnych lub wielopokoleniowych z uwagi na ponoszone koszty” – odpisał Teodor Kosiarski (KWW „Wspólna Sprawa”).


Systemu nie da się także zmienić, bo proces legislacyjny uchwał trwał 4,5 miesiąca. „W związku z tym nie czas i pora na działania mogące skutkować nie wywiązanie się samorządu z narzuconych ustawą terminów”. I to ma być argument za tym, aby dodatkowo obciążać Mieszkańców Łęcznej kosztami pojemników, a w efekcie rujnować budżety rodzin?

Dalej czytamy „Jestem pewien że nowe stawki po przeliczeniu nie wynosiłyby 9,00 zł za odpady segregowane i 14,00 zł za odpady niesegregowane. Celowo nie określam o ile wzrosłyby te stawki ponieważ na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie takiej kwoty określić, ale jestem pewny że na pewno wzrosłyby (...)”

System jeszcze nie ruszył, ale burmistrz już jest pewien, że w razie uwzględnienia postulatów spółdzielni i grupy radnych cena wzrośnie (TUTAJ). Ale jakim cudem teraz za 7,26 zł od osoby można odbierać śmieci niesegregowane, a w cenie mieszczą się pojemniki?


„Temat korzystania z dotychczasowych pojemników można rozwiązać w drodze negocjacji z PGKIM Łęczna do czego zapraszam i służę ewentualną pomocą" – zachęca burmistrz.

Czy to oznacza, że PGKIM wygra przetarg w Łęcznej? Oczywiście życzę tego miejskiej spółce, która zatrudnia Mieszkańców naszej gminy i jest dobrem nas wszystkich. Mocno trzymam kciuki za pana prezesa, aby udało mu się wygrać przetarg i wywozić odpady za cenę jak najniższą dla łęcznian, ale jednocześnie gwarantującą spółce zysk. Tylko, skąd burmistrz może wiedzieć, że tak się stanie? A będzie jeśli spółdzielnie „dogadają się” z komunalną w sprawie pojemników, a wygra inna firma, która będzie miała pojazdy niekompatybilne z wydzierżawionymi pojemnikami? Jak władze spółdzielni wytłumaczą się członkom za niepotrzebnie wydane środki?

Na koniec burmistrz wykrzykuje (bo tak chyba trzeba odbierać): „Kończąc nie zgadzam się z Państwa stanowiskiem że przyjęte stawki za odpady komunalne stanowią wzrost cen o ca 100 %. Wzrost opłaty z 7,26 zł na 9,00 zł stanowi wzrost o ok. 24 %. Warunek jest jeden: NALEŻY SEGREGOWAĆ ODPADY!

Wzrost ceny o jedną czwartą to niewiele? To żart rodem z takich z puentą „a mógł zabić”...

 

Pisma TUTAJ

 

24 marca 2013 r.