• Ponowna prośba o udzielenie odpowiedzi
    Ponowna prośba o udzielenie odpowiedzi
  • Odpowiedź RN PGKIM
    Odpowiedź RN PGKIM

Sąd nakaże ujawnienie zarobków prezesa PGKIM?

 

Rada Nadzorcza PGKIM brnie dalej twierdząc, że zarobki prezesa spółki są tajemnicą. Tymczasem prawnik Rady Miejskiej mówi wprost, że informacja o wynagrodzeniu jest... jawna. Czy kompromitację "rady pełnej tajemnic", w której zasiadają prawnicy (sic!), będzie musiał potwierdzić sąd administracyjny?

Mam nadzieje, że członkom Rady Nadzorczej Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej I Mieszkaniowej lepiej idzie kontrolowanie firmy i pilnowanie publicznego majątku niż przestrzeganie przepisów dotyczących dostępu do informacji publicznej.

Gdy po raz pierwszy zapytałem o wynagrodzenie prezesa Marka Martyna (TUTAJ) otrzymałem odpowiedź od Tadeusza Krawczyka, przewodniczącego RN, że jest to tajne (na marginesie dodam, że przewodniczący stwierdził kiedyś, że złamałem prawo konsultując ze specjalistą od finansów treść jawnego (sic!) wniosku taryfowego PGKIM).

 

Zażenowany absurdalną odpowiedzią (tym bardziej, że prezes będzie musiał złożyć publicznie dostępne oświadczenie majątkowe), ponownie zapytałem o wynagrodzenie, dając Radzie szansę na wyjście z twarzą z tej sytuacji. Przypominałem także, że w myśl przepisów dotyczących jawności finansów publicznych, jak też ustawy o dostępie do informacji publicznej, wynagrodzenia są jawne. Potwierdzają to zresztą wyroki sądowe.

Wystarczyłoby zatem, gdyby przewodniczący RN lub wicebumistrz zasiadający w Radzie, „wygooglowali” przepisy i wyroki w Internecie, a uniknęliby kompromitacji organu nadzorczego miejskiej spółki, pisząc o tym, że „zakres oczekiwanych informacji i dokumentów (..) wykracza poza zakres narzucony obowiązującymi przepisami prawa”.

W drugim piśmie poprosiłem także o informację na temat diet, które pobierają członkowie tak ciężko pracującej dla nas Rady Nadzorczej PGKIM.

- Rada Nadzorcza powinna udzielić informacji. Prezes PGKIM należy do kategorii osób wykonujących funkcje publiczne, gdyż w spółce gmina ma 100 proc. udziałów – nie miała wątpliwości mecenas Alicja Kostrubiec-Bijata, zapytana o sprawę podczas sesji Rady Miejskiej.

Nie pozostaje mi nic innego, jak złożyć skargę na bezczynność Rady Nadzorczej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zrobię to na początku przyszłego tygodnia. Mam nadzieję, że koszty przegranego przez PGKIM procesu sądowego nie poniosą mieszkańcy Łęcznej w kosztach usług spółki, ale "rada pełna tajemnic"...

2 stycznia 2014 r.