Budżet stagnacji i marazmu
Wczorajsza komisja gospodarki finansowej i budżetu wypowiedziała się negatywnie na temat projektu budżetu na 2013 rok przygotowanego przez burmistrza. Za przyjęciem zagłosował tylko Jan Skibiński, przeciw byli Pawlak i Łagodziński, a wstrzymali się od głosu radni Wnuk, Lekan i Tor.
Dziś sesja budżetowa. Moim zdaniem przygotowany przez burmistrza projekt budżetu jest nie do przyjęcia. To budżet stagnacji i marazmu, a nie rozwoju 25-tysięcznej gminy z aspiracjami. Praktycznie nie ma w nim zapisanych żadnych inwestycji, a wnioski radnych oraz rad osiedli w większości zostały zignorowane.
Jednocześnie miasto zadłuża się. Dług wyniesie aż 18,1 mln zł, a bieżący deficyt prawie 2 mln zł. Ale za tym długiem nie idą jednak inwestycje.
Podniesione Mieszkańcom podatki i opłaty lokalne zostaną „przejedzone”. Służą one tylko utrzymaniu administracji oraz jednostek gminy. Jak na dłoni widać, że obecne władze nie pozyskują środków zewnętrznych. Poza rewitalizacją Starego Miasta do kasy nie wpłyną żadne większe środki.
Zaproponowany nam budżet to budżet bieżącego administrowania gminą, „trwania”, a nie rozwoju. Budżet wypłat pensji, a nie inwestycji. Mieszkańcy oczekują od władz większej aktywności na polu pozyskiwania środków zewnętrznych i inwestycji. Niestety obecna ekipa chyba już wyczerpała swoje możliwości pchania samorządowego wózka do przodu. Co gorsze, chyba także opadł jej zapał. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Inne gminy wydają na inwestycje 17, a nawet 33 procent. Władze Łęcznej stać jedynie na wygospodarowanie z prawie 60 mln zł budżetu niewiele ponad 11 proc. na inwestycje.
28 grudnia 2012 r.