Burmistrz odsyła na płatne parkingi

 

Jak ktoś chce parkować w błocie, to proszę bardzo – odpowiedział burmistrz, negatywnie opiniując mój wniosek o utwardzenie placu, na którym mieszkańcy osiedla Niepodległości zostawiają samochody. I po raz kolejny kieruje ich na płatne parkingi. Na szczęście radni są innego zdania.

Dwa moje wnioski do projektu budżetu na 2016 rok zostały pozytywnie zaopiniowane przez  radnych z „superkomisji” budżetowej (składa się ona z Komisji Finansów i Budżetu oraz przewodniczących komisji stałych Rady Miejskiej). Do tego gremium spływają opinie ze wszystkich komisji merytorycznych i ona decyduje o kształcie budżetu, który po przepracowaniu przez RM trafia do burmistrza. Jeśli burmistrz te uwagi zignoruje to pozostaje jeszcze głosowanie podczas sesji budżetowej.

Pierwszy mój wniosek dotyczył utwardzenia terenu przy ul. Wojska Polskiego/wylot z Bogdanowicza (między garażami a płatnym parkingiem). Od dawna proszą o to mieszkańcy osiedla Niepodległości, którzy dotkliwie odczuwają deficyt miejsc postojowych (TUTAJ). Tuż przed wyborami – co przyznał szczerze jeden z radnych koalicji - na tę niewielką działkę został nawieziony materiał, który po opadach deszczu wsiąkł w ziemię. I jak samochody tonęły w błocie tak nadal toną, choć można choćby położyć płyty ażurowe i byłoby po problemie.

Burmistrz Kosiarski był jednak na „nie”. Jak uzasadniał swoją negatywną opinię? Stwierdził, że „są wolne miejsca na parkingach” oraz nie jest jego „rolą budować parkingi dla spółdzielni” (zobacz też TUTAJ). Chyba zapomniał, że ci spółdzielcy to mieszkańcy Łęcznej! „Jak ktoś chce parkować w błocie to proszę bardzo” - skomentował mój wniosek. Problem w tym, że te „wolne miejsca” to prywatne, płatne parkingi. I moim zadaniem nie należy do zadań miasta „naganianie” klientów ich właścicielom. Burmistrz odrzekł, że „rolą samorządu jest wspieranie przedsiębiorców, bo płacą podatki”. Ciekawa argumentacja, biorąc pod uwagę kwoty, które płacą oni za dzierżawę placów do kwot, które co miesiąc uiszczają ich klienci.

Radni na szczęście nie podzielili zdania burmistrza. Za moim wnioskiem (oprócz mnie) zagłosowali radni: Łagodziński, Fijałkowski, Korszla i Skibiński. Nikt nie był przeciwko, a wstrzymali się: Bednarska, Syta, Łuczyński i Makara.

Drugi mój wniosek to budowa przejść wyniesionych na ul. Świętoduskiej (przy kościele pw. św. Marii Magdaleny) oraz przy Szkole Podstawowej nr 2 przy ul. Szkolnej. Nikogo nie trzeba przekonywać, że inwestycje te poprawią bezpieczeństwo dzieci. Wniosek poparli radni: Łagodziński, Fijałkowski, Skibiński, Makara, wstrzymali się: Korszla, Łuczyński i Syta, a przeciw była tylko radna Bednarska.

Z osiedla Samsonowicza przeszedł także wniosek radnego Susza o przebudowę boiska przy nowym placu zabaw przy amfiteatrze.

 

Wkrótce przekonamy się, czy uwagi "superkomisji" znajdą odzwierciedlenie w poprawionym projekcie budżetu na 2016 rok, który trafi na sesję.

 

8 grudnia 2015 r.