Dowiemy się kogo reprezentują radni
To głosowanie pokaże, czy radni do tej pory niemal bezwarunkowo popierający burmistrza, mają jeszcze resztki wrażliwości społecznej czy może już zupełnie zapomnieli kogo reprezentują.
W piątek złożyliśmy projekty „uchwał śmieciowych”, wychodzących na przeciw postulatom spółdzielni mieszkaniowych i Mieszkańców.
Jako stawkę wyjściową przyjęliśmy stawki 9 zł za śmieci segregowane i 14 zł za niesegregowane. Nie chcieliśmy ich radykalnie obniżać, aby nie dać burmistrzowi i jego "pretorianom" pretekstu do kolejnych obraźliwych ataków.
Nasze propozycje to: 9 zł (segregowane) i 14 zł (niesegregowane) miesięcznie od gospodarstwa domowego jednoosobowego; 18 zł (28 zł) od gospodarstwa domowego dwuosobowego; 27 zł (42 zł) miesięcznie od gospodarstwa domowego trzyosobowego.
Rodziny liczące cztery i więcej osób, zapłacą jedną stawkę: 36 zł (segregowane) lub 56 zł (niesegregowane). W ten sposób uchronimy przed skutkami podwyżki opłat rodziny wielodzietne, które najbardziej ucierpią w wyniku wdrożenia znowelizowanej ustawy śmieciowej oraz przyjętych przez rządzącą koalicję stawek.
Naszym zdaniem obecnie przyjęte stawki są tak wysokie, że w zupełności pokryją koszt zakupu pojemników. I dlatego – wychodząc na przeciw postulatom spółdzielni mieszkaniowych zgłaszanych burmistrzowi i radnym od wielu miesięcy – przyjmujemy, że koszty zakupu pojemników ich utrzymania w czystości przejmie na siebie gmina. Bez wprowadzenia tego zapisu Mieszkańcy zostaną obciążeni dodatkową opłatą wprowadzoną przez spółdzielnie mieszkaniowe.
Jako ciekawostkę mogę podać fakt, że podczas jednej z ostatnich komisji finansów, burmistrz sam przyznał, że nie wie ile tak naprawdę kosztować nas będzie nowy system odbioru śmieci. Dlaczego więc twierdzi, że tylko on w tej kwestii ma rację?
Na szczęście nie wszyscy wierzą w każde zapewnie i każde wyliczenie wypływające z magistratu. Opozycja, mimo że nie ma w Łęcznej większośc,i to może na swój rachunek zaliczyć fakt, że ślepo popierająca burmistrza większość musi liczyć się z Mieszkańcami. Choćby to, że nie mogła zostać głucha na głosy krytyczne wobec podwyżek opłat za przedszkola czy wodę. Mieszkańcy Łęcznej są coraz bardziej świadomi tego, jakie decyzje podejmuje „koalicja trzymająca władzę”. I na nic zdają się pokrętne tłumaczenia i ataki na opozycję w lokalnych mediach, czy w urzędowych periodykach. Faktów nie da się zakrzyczeć, a uderzających w Mieszkańców decyzji przykryć nieudolnym „piarem”.
O sprawie pisze także radny Mariusz Fijałkowski (tutaj)
12 maja 2013 r.