Sesja Nadzwyczajna. Elektrownia

 

Protokół z Nadzwyczajnej Sesji Rady Miejskiej w dniu 5 maja 2011 r.

Podjęcie uchwały w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Łęczna dla terenu realizacji strefy aktywności gospodarczej w obszarze miejscowości Stara Wieś w Gminie Łęczna (elektrownia).

Sebastian Pawlak – radny - Uchwała, którą dzisiaj podejmiemy jest chyba jedną z najważniejszych, które będziemy podejmowali w tej kadencji Rady Miasta. Wiadomo, że wszystkim nam zależy na rozwoju ekonomicznym i gospodarczym Łęcznej i chwała Burmistrzowi za to, że taka uchwała jest, że udało nam się przekonać inwestora, aby przynajmniej rozważył lokalizacje elektrowni w Starej Wsi pod Łęczną. Mamy poważnych konkurentów, mamy konkurenta w Puławach, mamy konkurenta niedaleko w gminie Puchaczów. Myślę jednak, że nam uda się tutaj zlokalizować tę elektrownię. Trzeba jednak zadać kilka pytań. Chciałbym zapytać o korzyści wynikające ze zmiany tego planu, które będą dla budżetu miasta w perspektywie najbliższego czasu. Chodzi mi o opłatę planistyczną, chodzi mi o podatki, Panie Burmistrzu, jak to będzie w najbliższym budżecie wyglądało, czy będą jakieś zwolnienia ewentualnie dla inwestora. Oczywiście nie zdziwiłbym się, gdybyśmy takie zwolnienia wprowadzili, bo bilans chyba będzie raczej dodatni, nawet gdybyśmy zwolnili go z podatków.
Chciałbym też zapytać w kontekście ekologicznym – tu chyba do Pani projektant – jak to będzie z tą siecią energetyczną, tymi wszystkimi drutami, które będą do elektrowni. Gdzie one będą biegły, bo w dokumentach mamy tylko taka informację, że kwestia rozdzielni zostanie jeszcze załatwiona inną uchwałą, innymi chyba zapisami planistycznymi. Jak to Pani widzi? Aby jednak nie zeszpecić aż tak bardzo krajobrazu, bo Łęczna jest wyjątkowo pięknie położona i musimy tutaj wyważyć te dwie racje, czyli tą ekologiczną i ekonomiczną i jakoś to pogodzić.
Chciałbym też zapytać o odrolnienie, Panie Burmistrzu, czy tu jakieś opłaty dotyczące zwolnienia też wchodzą w grę i kto będzie je ponosił?

(...)
Teodor Kosiarski – Burmistrz - Nie spieszmy się tak bardzo do tych korzyści, bo do nich jeszcze daleko. Nie jest to inwestycja typu „budowa marketu”, którą można zakończyć w ciągu roku. Jeśli dojdzie do realizacji tej inwestycji, będzie to inwestycja realizowana w ciągu 6-8 lat. Tak trwa proces inwestycyjny tego typu inwestycji, tym bardziej, że w ostatnim trzydziestoleciu żadna inwestycja tego typu nie była w Polsce realizowana i pewne rzeczy są novum i wszystkie etapy procesu inwestycyjnego będą realizowane dość czasochłonnie.
Opłata planistyczna powstaje wtedy, kiedy obecny właściciel tego gruntu chciałby sprzedać te grunty, wtedy dopiero naliczamy opłatę.
Jeśli chodzi o zwolnienia dla inwestora, obecnie obowiązuje w gminie Łęczna odpowiednia uchwała o warunkach udzielania ulg inwestycyjnych dla inwestorów, którzy tworzą nowe miejsca pracy i prowadzą inwestycje, więc w tym zakresie na razie nic się nie zmienia i nie będzie się zmieniało. Myślę, że przez najbliższe co najmniej 3 lata, kiedy będą trwały prace dokumentacyjne nic w tym zakresie się nie zmieni. Proszę więc uzbroić się w dużą dawkę cierpliwości. Możemy mieć duże pożytki ale w momencie, kiedy inwestycja zostanie ukończona i oddana do użytkowania. Na dzień dzisiejszy – według mnie – z tego typu inwestycji podatki byłyby większe, niż dzisiaj kopalnia płaci do gminy Puchaczów. Prawdopodobnie wpadlibyśmy w szpony Janosika, ale nie zamierzam płakać z tego tytułu, wolę płacić Janosikowe, niż żebrać za każdą złotówkę.
Jeśli chodzi o linie wyprowadzające – projekt ogranicza się tylko do granic samej inwestycji. Linie wyprowadzające, przesyłowe, zaopatrzenia w węgiel jest to całkowicie inny temat, będzie to przedmiotem zupełnie innego opracowania i to na dzień dzisiejszy nie wchodzi w zakres tego projektu.

Barbara Szymczak – Brylak – Projektant - Pan Burmistrz odpowiedział częściowo na Pana pytanie o infrastrukturę techniczną. Elektrownia jest inwestycją samą w sobie, natomiast cała infrastruktura techniczna to zupełnie inny inwestorzy. System sieci w Polsce należy do firm zajmujących się przesyłem sieci i dopiero, gdy będzie przyjęta stosowna technologia zagospodarowania tej elektrowni, wówczas będzie można mówić o zlokalizowaniu nowej rozdzielni i podpięciu jej do systemu krajowego. Fakt, że w tym planie musi być pokazany bezpośredni styk. W planie macie Państwo narysowane małymi strzałkami, którędy będą wejścia korytarzy infrastruktury technicznej, aby elektrownia nie była otoczona ze wszystkich stron bałaganiarską siecią przewodów elektrycznych, wodociągowych, odpływu, kanalizacyjnych, taśmociągi węglowe zaopatrzenia tej elektrowni w paliwo zewnętrzne. Jest to skanalizowane w tych pięciu punktach, którymi one będą mogły wchodzić. Natomiast dalsze ich przebiegi na terenie gminy to, jak Pan Burmistrz powiedział, jest to sprawa dalsza – dopiero wtedy, kiedy będzie wiadomo, jaki będzie typ całej inwestycji.
Jak powiedziała Pani Przewodnicząca, opracowaniem niezbędnym do sporządzenia takiego planu jest prognoza wpływu na środowisko ustaleń tego planu. Zadaniem tego dokumentu jest takie wyważenie wymogów inwestycyjnych dla przyszłego inwestora, aby to wszystko w jak najmniejszym stopniu miało wpływ na środowisko. Wiadomo, że tego typu inwestycja jak elektrownia nie może być bez wpływu na środowisko. Nie jest to garaż, nie jest mały warsztat, który coś może produkować w zamknięciu. Ustalenia prognozy przejęte później do ustaleń planu są takie, aby w jak najmniejszym stopniu miało to wpływ zarówno na ekologię, jak i na krajobraz.

Sebastian Pawlak – radny - Ad vocem, Panie Burmistrzu, nie odpowiedział Pan mi na pytanie dotyczące odrolnienia. Jak jest z tymi opłatami i co się będzie działo, jeżeli - nie daj Boże – tej elektrowni nie będzie, a teren zostanie odrolniony?

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Za odrolnienie będzie płacił inwestor

Sebastian Pawlak – radny - To chciałem wiedzieć, dziękuję.

(...)

 

Zamieszczam ten fragment, gdyż kwestia Zalewu jest bardzo interesująca


Roman Misiewicz – radny – Mam pytanie do Pana Burmistrza i do Pani projektant. Jak jest z ujęciem wody do przyszłej elektrowni. Jakie są zapisy w projekcie, że do projektowanego ujęcia brzegowego w Zawieprzycach z tłoczeniem wody rurociągiem. Według mnie jest to daleko, duży koszt budowy i trzeba będzie ogromnie tłoczyć z powrotem tę wodę. Czy to nie będzie mnożyć kosztów? Kiedy będzie awaria przy tym ujęciu, to proponuje się jeziora Dratów. Według mojej orientacji w jeziorze Dratów często wody nie ma, chyba, że będzie pompowana kanałem na bieżąco, bo tam przez kilka godzin nie będzie w ogóle wody. Czy to nie jest zbyt ogólnikowo?

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Pobór wody z rzeki nie może zakłócić normalnego rytmu życia rzeki. Już w połowie lat 90-tych, kiedy „chodziliśmy” za tematem elektrowni Wschód, były robione pierwsze tego typu pomiary i badania z których wynikało, że ujęcie wody na rzece Wieprz musi być poniżej ujścia Bystrzycy i jeśli będzie to poniżej ujścia, to nie zakłóci życia biologicznego w rzece Wieprz. Generalnie rzecz biorąc, inwestycja ta wymusi na władzach regionu rozbudowę systemu wodnego, a więc wykorzystanie kanału Wieprz – Krzna, nie wiem, czy nie ruszy się wreszcie zbiornik Oleśniki, międzyczasie – myślę – powstanie zbiornik Szczecin, który też będzie się wpisywał w ten cały system, bo już w latach 90-tych była koncepcja zrobienia. O ile wiem, dzisiaj kopalnia jest na etapie badań, bo z tego, co wiem, to ekolodzy zażyczyli sobie tam badań na temat migracji ptaków z tego zalewiska Szczecin. Takie badania będą trwały cały rok, aby mogły być miarodajne. Zbiornik Szczecin będzie podobny do zbiornika Dratów, jakby jego zwierciadlanym odbiciem i tutaj na pewno będą wykorzystane wody dołowe kopalni. Także to będzie cały system. Inwestycja ta wymusi kolejne inwestycje w regionie, już poza obszarem gminy Łęczna.

Roman Misiewicz – radny - Panie Burmistrzu, jak wiemy, dawniej projektowany był zalew na rzece Świnka, nie wiem, czy przy tej okazji można byłoby coś… byłaby rekreacja i byłaby woda. Byłby zbiornik rezerwowy, projekt był jak wiemy, lecz nic z tego nie wyszło; zasilić kanał Wieprz – Krzna z Wieprza.

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Projekt zalewu na rzece Świnka, to było robienie nie basenu, a brodzika dla małych dzieci. Biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu, można zrobić zalew o głębokości 2 metrów i wtedy nie podtopimy Turowoli, ewentualnie pójść w inwestycję bardzo głębokiego wybierania podłoża, łąk i wtedy może to być jakiś zalew. Wątpię, czy komukolwiek tego typu operacja opłacałaby się. Taki zalew na Śwince jest absolutnie nie wystarczający do potrzeb tego typu inwestycji. To byłaby namiastka brodzika, a nie basenu.

Krystyna Borkowska – Przewodniczący Rady Miejskiej - Myślę, że inwestor, który decyduje się lub szuka terenu bądź regionu, w którym można zrobić taką inwestycję, wszystkie te elementy, szczególnie jeśli jest to elektrownia, całą gospodarkę wodną ma zbadaną, który rejon jest najbardziej odpowiedni, w którym cokolwiek można zrobić. Najpewniej więc żaden inwestor nie robi tego „w ślepo” patrząc na tereny, na których może powstać elektrownia. Najpewniej cały ten proces zaopatrzenia elektrowni w wodę jest już projektem budowy elektrowni, natomiast jestem pewna, że każdy z inwestorów, który to rozpatruje, na pewno gospodarkę wodną ma zbadaną i różne alternatywy, skąd ta woda ma wpłynąć do elektrowni, bądź skąd ja brać na pewno jest elementem , który jest na pierwszym miejscu rozpatrywany.

(...)