Sesja nr 10

 

Renata Brońska – Skarbnik Miasta – (...) Budżet 2010 roku w porównaniu do budżetu 2009 roku, zarówno po stronie dochodów, jak i po stronie wydatków był wyższy. Wykonanie dochodów wyniosło 105%. Głównym źródłem naszych dochodów są jednak subwencje i dotacje z budżetu Państwa na zadania zlecone i na zadania własne. 45% ogółu wykonanych dochodów to właśnie te środki.
Podatki dochodowe od osób fizycznych i udziały w podatku od osób prawnych to drugie źródło dochodów, w 2010 roku była to kwota ponad 13 mln zł. Gdyby nie szacunki Ministerstwa Finansów, które były ewidentnie zawyżone, mielibyśmy lepsze wykonanie budżetu w tym zakresie.
Podatki i opłaty lokalne są jednym z głównych źródeł finansowania wydatków i naszych zdań własnych, w 2010 roku wyniosły one niemal 7 mln zł, co stanowi 12 % ogółu wykonania planu dochodów.
Pozostałe 8% to dochody z majątku gminy, z najmu lokali użytkowych, z dzierżawy działek, odsetki od środków na rachunku bankowym, wpływy z usług, wpływy z tytułu opłat za wydawanie zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, wpływy z opłaty adiacenckiej, opłaty planistycznej; dochody te wyniosły 4.084.157,45 zł.
Kwoty te zostały przeznaczone na realizacje wydatków oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów i pożyczek.
Wydatki zostały wykonane w 89% (11% niewykonania), natomiast nie było to związane bezpośrednio z brakiem realizacji niektórych zadań. Na to wykonanie m.in. miało wpływ wykonanie inwestycji na drodze krajowej – Al. Jana Pawła II – mimo zaplanowanych środków, jako nasz udział w realizacji tej inwestycji, nie zostały one zrealizowane, natomiast ani pan Burmistrz, ani nikt z pracowników Urzędu nie był władny w tym zakresie, tj. aby przyśpieszyć prace wykonawcze tego zadania. Dlatego to na pewno rzutuje na wysokość wydatków inwestycyjnych, jak i też na wydatki jako całość.
W porównaniu do 2009 roku nastąpiło znaczne zwiększenie udziału wydatków majątkowych – o ok. 43%. Jest to związane z tym, że w 2010 roku realizowaliśmy szereg inwestycji. Były to trzy duże zadania drogowe, które w 2010 roku zostały ukończone. W 2010 roku nastąpiła realizacja w ramach programu "Moje boisko – Orlik 2010-2012”. Było to finansowane z budżetu Państwa oraz ze środków Urzędu Marszałkowskiego. Była kontynuowana budowa kanalizacji sanitarnej w m. Podzamcze i Stara Wieś. To spowodowało, że udział wydatków inwestycyjnych jest większy w porównaniu do lat poprzednich.
Analizując wydatki bieżące również zanotowałam wzrost, bo w 2009 roku było to 43.800.000,00 zł, w 2010 roku była to kwota 47.000.000,00 zł. Myślę, że duży wpływ na wzrost wydatków bieżących ma to, iż powstały nowe placówki oświatowe, które jesteśmy zobowiązani dotować w postaci dotacji dla przedszkoli niepublicznych, czy też dotacji dla stowarzyszeń, które przejęły prowadzenie szkół podstawowych, a od tamtego roku jeszcze szkoły gimnazjalnej. To wszystko miało wpływ na realizację i wykonanie budżetu.
Analizując ten budżet uważam, że został on wykonany w sposób zadowalający. Kierownicy jednostek organizacyjnych, jak i my w Urzędzie na pewno chcielibyśmy zrealizować więcej zadań, jednakże, na tyle, na ile było nas stać, na tyle, na ile było możliwości finansowych, możliwości te były maksymalnie wykorzystane.
Chciałabym również zaznaczyć, że pomimo planowanego wysokiego kredytu, na koniec 2010 roku zaciągnęliśmy kredyt w wysokości tylko 11 mln zł, co daje nam 21% wskaźnik zadłużenia.
Uważam, że budżet został wykonany w sposób prawidłowy i w imieniu Pana Burmistrza chciałabym prosić Państwa o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu, przyjęcie sprawozdania finansowego, jak i udzielenia absolutorium Panu Burmistrzowi z tego tytułu.

(...)

Sebastian Pawlak – radny – Panie Burmistrzu, trudno mi oceniać ten budżet zeszłoroczny, byłem radnym dwa miesiące raptem, ale tak patrzę na te cyfry, chciałbym pewne rzeczy nadmienić, które mnie niepokoją. Pani Skarbnik mówiła o 89% wykonania wydatków budżetowych. Przyjmuję do wiadomości te tłumaczenia, aczkolwiek to może niepokoić, tak niskie wykonywanie.
Mówiła Pani o kredycie zaciągniętym w wysokości 11 mln, czyli 63% planu, tylko że ja tutaj mam przed sobą sprawozdanie opisowe i plan pierwotny mówił o 9 mln 700 tys., plan po zmianach – 17 mln 400 tys., więc rozumiem, że te 11 to z tego żeście liczyli te 63%. Przypominam – pierwotnie zakładano 9,7 mln, po zmianach 17 mln 400 tys.
Niepokoi mnie też w sumie niewysokie pozyskiwanie środków europejskich, bo te 6,5 mln zł to nie jest tak dużo. Nie jest tak dużo, ja tu mam przed sobą dane z różnych gmin za 2010 rok. Wychodzi u nas, że na mieszkańca mamy pozyskiwane ok. 600 zł na osobę, w Milejowie jest 858 zł, w Spiczynie 530 zł, w Lubartowie 1.500,00 zł. To są te programy 2007 – 2013. Myślę, że te liczby się zmieniły, ale 6,5 mln zł nie jest tak dużo. Myślę, że trzeba tutaj jeszcze bardziej się postarać, aczkolwiek „czapka z głów” dla pracowników Pana Burmistrza, że pracują w referacie pozyskiwania środków europejskich, naprawdę wykonują dobrą robotę i myślę, że jeśli będą jeszcze kolejne jakieś możliwości, to trzeba składać wnioski nie na miękkie, tylko na twarde projekty.
Cóż jeszcze. Nie bardzo rozumiem załącznika nr 5 – inwestycje gminne, gdzie jest plan wydatków 4 mln 700 tys. a jest wykonanie 1mln 900 tys., jakby połowa tego. Proszę o wyjaśnienie o co tutaj chodzi w tym. Tutaj też taka ciekawostka – znalazłem w tym sprawozdaniu oczyszczanie przykrawężnikowe – plan 50 tys., wykonanie 0 zł. To chyba widać w mieście, że wykonanie jest 0 zł.
Jak mówię, Panie Burmistrzu, powiem szczerze, słucham tej dyskusji, tych takich bardzo niegrzecznych wypowiedzi w stosunku do radnych, to naprawdę, liczby liczbami, ale troszeczkę wydaje mi się, więcej kultury powinno być na tej sali, więcej spokoju, więcej merytoryki i naprawdę zastanowienia się nad słowami, które padają, bo słowa takie jak „kłamca” to i do mnie padały to naprawdę wydaje mi się, że chyba powaga tego miejsca, powaga urzędu nie licuje z tym. Proszę o wyjaśnienia tych spraw, szczególnie z tym kredytem – 11 wykonanie, plan był 9,7, więc jakby ponad 100%. Jeszcze czego oczekuję, Panie Burmistrzu, od tego jakby będzie zależało jak zagłosuję. Chciałbym wiedzieć, Panie Burmistrzu, co Pan planuje w przyszłym roku? Co Pan planuje, kiedy otrzymamy założenia do budżetu? Wiem, że teraz Pan to może robić zarządzeniem, ale tych zarządzeń nie widziałem w BIP-ie, założenia do przyszłorocznego budżetu. Jakie Pan sobie wyznacza cele? Rozumiem, Stare Miasto jest tym głównym celem, ale Łęczna to nie tylko Stare Miasto, bo także osiedle Samsonowicza, Niepodległości, Bobrowniki, Witaniów, Stasin, cała gmina, nie tylko Stare Miasto. Pewnie już ma Pan jakieś założenia, ma Pan jakąś wizję pracy w przyszłym roku. Jak Rada Miasta udowodniła, nie przeszkadzamy Panu w prowadzeniu inwestycji, spieramy się o drobne rzeczy, o te rzeczy istotne dla mieszkańców, ale jeśli chodzi o inwestycje, ma Pan zawsze nasze poparcie, tylko – jak mówię – oczekiwałbym teraz przedstawienia wizji tego, co będzie Pan robił w przyszłym roku i chciałbym od pana Burmistrza Kosiarskiego też usłyszeć słowa odniesienia się do tego sprawozdania, bo to jest pańskie sprawozdanie, Panie Burmistrzu. Jak Pan odczuwa, czy można było coś lepiej, coś nie wyszło. Chciałbym usłyszeć od Pana jakieś podsumowanie. Od Pana, nie od zastępców, nie od Pani Skarbnik, tylko od Pana, jak Pan odczuwa ten budżet, czy jest Pan z niego zadowolony.

(....)
Renata Brońska – Skarbnik Miasta – Uchwała Rady Miejskiej w sprawie uchwalenia budżetu na 2010 rok zakładała dwa źródła przychodów. Jednym ze źródeł był kredyt długoterminowy na wydatki inwestycyjne i wydatki bieżące w kwocie 9.770.053,00 zł. Drugim źródłem przychodów było założenie, iż gmina wyemituje obligacje na realizację programów i projektów realizowanych z udziałem środków unijnych w wysokości 7.654.070,00 zł. Po analizie realizacji inwestycji, po analizie możliwości budżetowych, na jednej z sesji Rady Miejskiej wystąpiliśmy o dokonanie zmian i przeniesienie tego planu z obligacji na kredyt długoterminowy. Kredyt był dla nas bardziej elastycznym instrumentem. W momencie emisji obligacji, ktoś je wykupuje – zakładamy, że jest to bank – i w tym momencie muszę – czy te pieniądze są mi potrzebne, czy też nie – zaciągam ten dług. Natomiast kredyt jest dla mnie instrumentem bardziej elastycznym, bo biorę go wtedy, kiedy są mi pieniądze potrzebne na bieżące płatności i płacę odsetki za te pieniądze, za tę kwotę, którą pożyczyłam od banku, to, co jest mi potrzebne. Jeśli więc chodzi o deficyt, to od momentu uchwalenia do momentu zakończenia wykonywania budżetu nic się nie zmieniło. Zmieniły się tylko źródła przychodów, czyli to, co było w obligacjach zostało przeniesione do kredytu długoterminowego.
Jeśli chodzi o wyjaśnienie niskiego wykonania inwestycji tzw. jednorocznych – plan zakładał, że wydatki gminne realizowane w trybie jednego roku będą wynosiły 4.708.203,88 zł. Wydatki zostały wykonane w wysokości 1.946.842,26 zł. Proszę państwa, przede wszystkim niskie w tym momencie wykonanie miało wpływ to, co mówiłam – wykonanie inwestycji przez firmę Strabag – dotyczy to realizacji Al. Jana Pawła II. Mieliśmy zaplanowane 900.000 zł na budowę oświetlenia drogowego w ciągu drogi krajowej Al. Jana Pawła II oraz 1.700.000,00 zł na odcinek kanału deszczowego, który będzie zbierał wodę deszczową i odprowadzał do rzeki Wieprz.
Czyli 900.000,00 zł i 1.700.000,00 zł to jest 2.600.000,00 zł i to wpłynęło przede wszystkim na to, że inwestycja nie została wykonana w 100%. Nie mogliśmy nic zrobić w tym zakresie, jak już mówiłam, ani Pan Burmistrz Kosiarski, ani Pan Burmistrz Kowalski, ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych. Po prostu wykonawca nie wywiązał się z terminowej realizacji i to głównie miało wpływ na niskie wykonanie wydatków inwestycyjnych.
Chciałabym sprostować te kwoty, które były wydatkowane na kaplicę, na cmentarz. Proszę Państwa, 6 mln zł  to są planowane łączne nakłady finansowe. Realizacja zadania inwestycyjnego „Budowa cmentarza komunalnego” rozpoczęła się w 2006 roku. Była opracowywana dokumentacja i pierwsze wydatki związane z realizacją stricte robót budowlanych były poniesione w 2007 roku. Była to kwota 500,00 zł. W 2008 roku, był to pierwszy etap, czyli budowa ogrodzenia łącznie z bramą wjazdową i parkingi. Wykonanie w 2008 roku to kwota 646.958,20 zł. W 2009 roku nie była realizowana inwestycja. W 2010 roku na prace budowlane 727.511,67 zł.
Podsumowując okres 2007 – 2010, czyli łącznie na to zadanie inwestycyjne wydatkowane zostało 1.374.970,00 zł. Na chwilę obecną są to takie nakłady inwestycyjne poniesione na realizacje cmentarza. Nie jest to kwota 6 mln zł, bo ta kwota 6 mln zł mówi o planowanych łącznych nakładach finansowych na realizację tej inwestycji.
(...)


Teodor Kosiarski – Burmistrz - Ponieważ Pan radny mnie wyzwał imienne do tablicy, pozwolę sobie zabrać głos, chociaż nie planowałem odpowiadać na impertynenckie zaczepki.
Powiem tak. Przed trzema dniami panie z Regionalnej Izby Obrachunkowej niemal kończyły kontrolę kompleksową Urzędu i w obecności Pani Skarbnik dziękowały mnie, jako reprezentantowi tego Urzędu, za warunki, w jakich ta kontrola się odbywała, sposób tej kontroli i kompetencje urzędników pracujących w Urzędzie, więc, Panowie radni, ja o godny wizerunek Urzędu dbam. Prośba moja – wy zadbajcie o autorytet i godny wizerunek tejże Rady tej kadencji, bo odnoszę wrażenie, że Panowie macie swoje założone tezy i na siłę chcecie je udowodnić tak, jak te 6 mln zł. Człowiek z wyższym wykształceniem powinien umieć czytać ze zrozumieniem. To, niestety, ale jest ogólna bolączka w ostatnim czasie, że czyta się to, co chce się wyczytać, a nie to, co jest napisane. (....) Moją ambicją jest, żeby u nas, nasze inwestycje lepiej wyglądały, aniżeli w Lublinie.
2010 rok to jest najlepszy rok, jaki w historii Łęcznej mógł się zdarzyć. Niektóre efekty pracy tamtego roku przeszły na ten rok i to też chyba jest łatwo zobaczyć i zrozumieć. Wnieśliśmy wkład… Moi poprzednicy zaczynali chodzić za inwestycją na Jana Pawła II, ja chodziłem, chodziły osoby, do których zwracałem się o pomoc i udało się. Ta inwestycja została podjęta w ubiegłym roku; tak się złożyło z przyczyn od nas niezależnych, że została zakończona dopiero w maju tego roku, ale dzisiaj efekty chyba są dla każdego zadowalające... może dla tych kierowców, którzy nie umieją jeździć po rondach. Ja Panu powiem tak, Panie radny, ja się czuję komfortowo wjeżdżając na rondo przy ul. Suffczyńskich, czy przy ul. Wojska Polskiego, ponieważ te kopce dają mi komfort, że ja nie rozpraszam się, patrząc na samochody jadące z na przeciwka, ale to trzeba mieć troszeczkę więcej lat, troszeczkę więcej doświadczenia i chcieć popatrzeć, jak zachowują się kierowcy na rondach na ul. Wojska Polskiego. Wczoraj jechałem po pracy - rondo było elegancko, dzisiaj jadę do pracy – rondo rozwalone. Albo jadę i człowiek zatrzymuje się przed rondem. Pan chce postawić znak STOP. No pewnie, o godzinie dwunastej w nocy, pusta ulica, kierowca ma się zatrzymać, a nie – to niech Policja ma okazję kierowcy wlepić mandat. Nie o to chodzi, żebyśmy ludzi karali i przeszkadzali ludziom w jeździe. Jest to faktycznie, praca nie tylko moja. Dobrze Pan radny Pawlak powiedział – zespół ludzi, którzy pracują nad projektami jest bardzo dobry, powtarzam to od wielu lat, że takich chłopaków, jakich mam w Urzędzie i którzy piszą projekty, chyba nie ma żadna gmina w okolicy. Natomiast z jednej strony Wam pasują cyferki, z drugiej nie pasują.
Swego czasu jedna z gmin – nie będę wymieniał – na skutek tzw. politycznych układów dostała 5 mln zł unijnych pieniędzy, które zgodnie z prawem powinny pójść do Krasnegostawu i do nas na oczyszczalnię ścieków. Oni dostali na zamek. Jeśli przeliczymy 5 mln na 2 tys. mieszkańców w gminie, to na jednego człowieka wychodzą potężne pieniądze, tylko gmina jeden projekt napisała i na jeden projekt dostała pieniądze. My mamy 25 tys. mieszkańców i te cyferki układają się troszeczkę inaczej. Faktycznie, nie idziemy w projekty miękkie, bo można by poprawić sobie wskaźniki, ale efektów z tego jest niewiele. Natomiast mogę powiedzieć, że 90% projektów, które składamy, dostają dofinansowanie. Nie sztuka jest zrobić 10-20 projektów, każdy projekt kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych i później, po złożeniu na jeden otrzymać dofinansowanie. Naprawdę Panów proszę, bo próbowali Panowie wypuścić tutaj Pana radnego Kubickiego z Orlikiem. U mnie są drzwi otwarte i Pan radny znalazł czas, żeby przyjść do mnie, a ja zawsze znajdę czas dla każdego radnego, który chce do mnie przyjść, żeby zapytać, jak faktycznie stan wyglądał. Pan teraz chce wypuścić, nie wiem, mnie na spółdzielnie, czy spółdzielnie na mnie, żeby… proszę bardzo, uchwali Pan w budżecie pieniądze na zapłatę dla spółdzielni, pewnie spółdzielnia przejmie te tereny do sprzątania. Na dzień dzisiejszy takiego zainteresowania ze strony spółdzielni nie ma. Warto byłoby, zanim podniesie się publicznie jakiś temat, rozeznać ten temat, dowiedzieć się, zapytać drugiej strony, dzisiaj jest to żaden problem i telefony nie są takie drogie, żeby wykonać telefon do Pani Prezes, czy do Burmistrza, czy do Kierownika Referatu i zapytać, jak faktycznie jest. Panowie – odnoszę wrażenie – uprawiacie radosną publicystykę. W moim i wielu radnych dotychczasowym doświadczeniu nie na tym polegała nasza praca w tym mieście, w tej gminie. Dobrze, że Pan się w pewnym momencie poprawił, bo faktycznie, poza osiedlem Samsonowicza, są jeszcze sołectwa. N ostatniej sesji sołtysi zresztą to podnieśli, że na drogach gminnych też chcieliby mieć asfalt. (...) Nigdzie, ja przynajmniej sobie nie przypominam, a po to pieniądze na szkolenie dla radnych wydaliśmy, aby radni wiedzieli, na jakim stanie prawnym mają się opierać i nigdzie nie jest napisane, że ja mam, proszę Pana, pisemnie odpowiadać na interpelacje Pana radnego. Nigdzie nie ma. Udzieliłem takiej odpowiedzi na sesji i na tym kończę temat, bo naprawdę odpowiadanie na tego typu interpelacje, jak: zrobimy drogę z pierwszeństwem przejazdu ul. Targowa – ul. Górnicza. A może zrobimy ul. S. Pawlak – ul. Piłsudskiego i za chwilę będzie wniosek: Panie Burmistrzu, trzeba budować wyniesione przejścia, bo przed skrzyżowaniem żaden kierowca nie zdejmuje nogi z gazu i tylko ile silnik dał przejeżdżamy na wprost. Organizacja ruchu, jaka tam jest, obowiązuje od kilku lat i myślę, że każdy kierowca, który tamtędy jeździ i myśli, jest kierowcą w pełnym tego słowa znaczeniu, nie ma problemu z jazdą przez to skrzyżowanie. Natomiast na brak szarych komórek jeszcze nikt lekarstwa nie wynalazł i też tutaj…

(....)
Sebastian Pawlak – radny – Dziękuję za "przetrzymanie mnie" Pani Przewodnicząca, bo trochę mi  emocje opadły. Mówi Pan Panie Burmistrzu, że budżet konstruują mieszkańcy gminy. Jestem członkiem zarządu osiedla Samsonowicza i tak się składa, że żaden nasz wniosek do budżetu miasta nie przeszedł. Panie Burmistrzu, nie tylko Pan ma monopol na mądrość i wiedzę, ale my także jako Rada Miasta mamy doradzać Panu, współpracować. Chodzi o poważne traktowanie się, bez obrażania się, bez emocji, kulturalnie. Panie Burmistrzu po to nas ludzie wybrali, abyśmy przedstawiali nasze propozycje, ich propozycje. Pani Przewodnicząca ładnie powiedziała, że wszyscy chcemy coś dla miasta zrobić to przedstawiłem pewne propozycje mieszkańców, to Pan Burmistrz tutaj w słowach szorstkich i żołnierskich powiedział co o tym sądzi. Panie Burmistrzu, to ze Pan nie odpowie mi na interpelacje, to Pan nie może nie szanować mnie, czy jak to mówi młodzież olewać mnie, ale są to postulaty mieszkańców. Jeżeli nie chce Pan odpowiadać na interpelacje, gdzie są składane pewne propozycje, wnioski racjonalizatorskie i Pan odpowiada w dwóch słowach, że Pan nie będzie się odnosił do tego, to nie mnie Pan lekceważy tylko mieszkańców z ulicy Staszica 5,tylko  lekceważy Pan tych mieszkańców, którzy wypowiadają się na temat organizacji ruchu a wystarczyłoby odpowiedzieć krótko, ze nie ma takiej potrzeby, analizowaliśmy. A może rzeczywiście ten „stop” jest tam potrzebny? Ja się na tym nie znam, ale ludzie mówią, że znaki postawione są za drzewami. Mówi Pan o tym, że milion znaków jest stawianych, tylko jak idę Świętoduską i jeden znak jest zakaz skrętu w lewo a za chwilę jest zakaz w prawo – to Panu to nie przeszkadza. Możemy postawić nakaz jazdy prosto. Tutaj wielość znaków Panu nie przeszkadza, zresztą postawionych po kilku miesiącach makabrycznej jazdy w dół  na Lubelską. Muszę się odnieść do bloku socjalnego – chociaż miałem to zrobić w wolnych wnioskach, ale podniósł Pan ten temat. Razem z kolegą Lendzionem zorganizowaliśmy takie spotkanie, bo przecież jest to Przejrzysta gmina, super samorząd będzie  – więc mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co się na tej Sali mówi, co się planuje. Panie Burmistrzu odnoszę wrażenie, że nie wie lewica co czyni prawica, bo to Pan na poprzedniej sesji mówił, że jest rozważana  lokalizacja bloku przy ulicy Staszica. Pański zastępca mówił, że jest rozważana lokalizacja bloku socjalnego przy Staszica. Teraz Pan mówi, że tam w planie nie ma. Więc po co Pan rzuca takie pomysły, po co Pan ludzi konfliktuje i wzburza. Po co to robić? – żeby pograć sobie emocjami ludzi i pokazać, że 2-3 radnych jest populistami? Chyba nie tak się rządzi. A teraz się jakiś program firmy kosmetycznej pokazuje i mówi się, że my teraz będziemy starać się o budowę placu zabaw za to. Panie Burmistrzu wstyd dla miasta, że my z takim budżetem, że my żebrzemy i każemy ludziom wystukiwać sobie plac zabaw. Ludzie, czy nie stać nas na 20 tyś. na plac zabaw? Informacja poszła z takim opóźnieniem, że inne gminy mają po 600 głosów a my po 10. No więc kto to zgłosi? Nawet gdybyście zgłosili akces do programu, ale wam się klikać nie chciało w Internecie. Więc o co chodzi. Ja mówię – szanujmy się. Tu nie chodzi Panie Burmistrzu, aby robić sobie na złość, żeby się kłócić. Po to tutaj jesteśmy, żeby Panu przekazywać postulaty mieszkańców. Mówi Pan o szkoleniu dla radnych. Właśnie Pani szkoląca, mówiła, że my po to jesteśmy. Nie po to, żebyśmy łazili Panu po urzędzie i grzebali w papierach, ale żebyśmy pewne rzeczy Panu przekazywali. Ludzie do nas zgłaszają postulaty i my mamy prawo mówić im o tym. To są założenia przejrzystej gminy, żeby każdy wiedział, co gmina planuje. Dziękuję.
(...)
Panie Burmistrzu, mieszkańcy osiedla Samsonowicza zobligowali mnie i kolegę Lendziona do powiedzenia, że absolutnie nie zgadzają się na żadną zabudowę przy Staszica. Tam ma być zieleń albo plac zabaw. Chwała Panu za te place zabaw, Panie Burmistrzu, nikt tego nie kwestionuje, bardzo dobrze, róbcie więcej, ale proszę, żeby nas nie obrażać, Panie Burmistrzu. Proszę nas nie obrażać. Na każdej sesji, Panie Burmistrzu, obraża Pan mnie, kolegę, innych Pan obraża, ciągle Pan jakieś CBA wypomina. Co nas to CBA obchodzi? Co mnie CBA obchodzi? To jest tamta kadencja, my chcemy iść do przodu, a nie cofać się ciągle do jakichś starych zaszłości i spraw i emocjonalnie podchodzi się do radnego, czy do Burmistrza, itd. Zacznijmy wreszcie pracować, a nie się obrażać. Na każdą naszą propozycje, na każdą naszą prośbę reaguje Pan agresją słowną. Przepraszam.
(...)