Sesja nr 11

 

Wyciąg z protokołu XI Sesji Rady Miejskiej z dn. 6 lipca 2011 r.

Sebastian Pawlak – radny - Panie Burmistrzu, mam pytanie związane z nieruchomościami, chodzi mi o Spichlerz na Podzamczu. Jakiś czas temu była mowa o tym, że jest zainteresowany podmiot dzierżawą tego budynku. Chciałbym zapytać, na jakim jest to etapie?

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Był podmiot zainteresowany, można powiedzieć, że mieliśmy wszystko domówione, ale na dzień dzisiejszy umowa nie jest jeszcze podpisana.

Sebastian Pawlak – radny - W ostatnim numerze POJEZIERZA, Panie Burmistrzu, przeczytałem artykuł na temat biogazowni, o niepokojach związanych z taką inwestycją. W gminie Łęczna też jest planowana budowa biogazowni, z tego, co pamiętam, w okolicach gorzelni. Czy nie będzie jakichś kontrowersji z tą lokalizacją, Panie Burmistrzu? Czy Urząd orientował się, może pytał o zdanie mieszkańców?
Druga sprawa – chodzi mi o kwestię pomocy żywnościowej dla najuboższych mieszkańców Łęcznej. W ubiegłym roku gmina miała podpisane porozumienie z Bankiem Żywności, z tego, co wiem, z Polskim Związkiem Emerytów i rencistów oraz z Kościołem Ewangelickim. Taką żywność rozdawał również Katolicki Związek Emerytów i Rencistów – z pomocy takiej skorzystało 74 osoby, Polski Związek Emerytów – 120 osób, Kościół Ewangelicki – 400 osób. Wiem, że również w tym roku Bank Żywności wystosował pismo do Urzędu Miasta z prośbą o odpowiedź, czy gmina Łęczna jest zainteresowana korzystaniem z takiej pomocy. Wiem, że nie było żadnej odpowiedzi. Panie Burmistrzu, chciałem zapytać o powody tego, dlaczego nie odpowiedzieliśmy na zapytanie Banku Żywności?

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Jeśli chodzi o biogazownię, na poprzedniej sesji mówiłem co jest z biogazownią i na dzień dzisiejszy w tej materii nic się nie zmieniło. Miałem spotkać się z Panem Marszałkiem, ale niestety, na razie Pan Marszałek nie ma czasu. Chodzi o to, jakie mogłyby być środki pomocowe ze strony Urzędu Marszałkowskiego w tej inwestycji. Jak powiedziałem, przypominam, są trzy podmioty zainteresowane. Zwiedziliśmy biogazownię w Żyrardowie, funkcjonującą w mieście, nie na peryferiach i nie stanowiącą zagrożenia, czy uciążliwości dla środowiska, czy to mieszkańców bloku, czy osiedla domów jednorodzinnych.
Jeśli chodzi o Bank Żywności – my nie podpisujemy umowy z Bankiem Żywności, sprawy te prowadzi u nas Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Z tego, co wiem, zgodnie z przepisami, organizacje, które chcą się tym zajmować, to się tym zajmują. Natomiast nie może być tak, jak było kilka lat temu, że żywność dostawali wszyscy, którzy przyszli. Są określone procedury, a podstawowa rzecz to dochód na jednego członka rodziny i jeśli ktoś chce udzielać takiej pomocy, musi mieć wykaz takich mieszkańców od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, kwalifikujących się do udzielenia takiej pomocy. Z tego, co wiem, parafia Wyznania Zielonoświątkowego tym się zajmuje. Wiem, że w pewnym momencie Związek Emerytów i Rencistów zrezygnował z tego, nie wiem, czy dalej się tym zajmują, czy też nie. Nie jest to w naszej gestii.

Krystyna Borkowska – Przewodniczący Rady Miejskiej - Wracając do artykułu, o którym mówił Pan radny Pawlak w zakresie biogazowni, teraz jest odmienna opinia jakiegoś pracownika naukowego, która mówi, że więcej gazu jest przy tym zużywane, że to wcale nie jest ekologiczne. Także chyba trochę religię zrobiono z tej ekologii, w zależności od tego, czyj jest interes albo kto to pisze. Kierunki w tym zakresie są rozbieżne i trudno wysnuć z tego jakiś wniosek. Tak odebrałam ten artykuł.

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Nawiązując do tego tematu, bodajże w dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej jest artykuł na temat kolektorów słonecznych. Kto umie liczyć i czytać ze zrozumieniem, niech sobie przeczyta ten artykuł i wywnioskuje, jaki biznes jest z kolektorów słonecznych i kto te kolektory na dzień dzisiejszy najczęściej buduje. Jest pokazana mapa Polski z zaznaczeniem, gdzie najwięcej pobudowano kolektorów słonecznych. Nie zdążyłem zapoznać się z całością tego artykułu, ale żywotność kolektora jest liczona na 10-15 lat. Można więc wyliczyć, jaki z tego jest interes. Niektórzy bardzo łapczywie patrzą i miałem tez takie pytanie, dlaczego gmina nie wchodzi w projekt? Chcę powiedzieć, że ościenne gminy, np. Puchaczów, Cyców i inne gminy razem pisały wielki projekt i na dzień dzisiejszy jest z tego zerowy efekt.

Sebastian Pawlak – radny - Dlaczego o to zapytałem? Ponieważ w całym tym obszernym artykule zainteresowały mnie właściwie dwa zdania. Sytuacja tam jest taka, że zabudowania są w odległości 2 km od biogazowni i pani sołtys mówi, że właściwie to nic nie czuć, tylko czasami. Gdzie więc jest prawda? Czuć, czy nie czuć czasami?
Czy pani Kierownik Cyfra mogłaby odnieść się do sprawy związanej z Bankiem Żywności, bo z tego, co pytałem w Banku Żywności, to właściwie kryterium dochodowe nie jest tak istotne. Chodzi o możliwość przechowywania tej żywności i chęć organizacji. Czy są organizacje zainteresowane tym, pani Kierownik? Czy też tylko Kościół Ewangelicki chce świadczyć pomoc żywnościową mieszkańcom Łęcznej? Nie oszukujmy się, na pewno są ludzie potrzebujący takiej pomocy, nas to właściwie nie wiele kosztuje.

Janina Cyfra – Kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łęcznej – wypowiedź niezarejestrowana na nośniku elektronicznym.

Sebastian Pawlak – radny – Jeśli można, pani Kierownik, ile osób w Łęcznej korzysta w tym roku z tej pomocy? Wiem, że w ubiegłym roku było tego dosyć sporo.

Janina Cyfra – Kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łęcznej - W ubiegłym roku całą dystrybucją zajmował się Kościół Zielonoświątkowy, w tym roku Kościół ten od tego odstąpił. Oni również biorą żywność z Banku Żywności, poza tym zbierają (mają na to zezwolenie) sobie po sklepach. Jest to porównywalna liczba osób do roku ubiegłego, plus te osoby, które korzystają z CARITAS-u. Myślę, że łącznie jest to ok. 500 osób na ten moment. Nie można więc powiedzieć, że nasi mieszkańcy pozostają bez wsparcia i pomocy. Tutaj może trzeba to głośno powiedzieć, że troszkę jest tu bałagan ze strony Banku. Jest tutaj przewodniczący Związku Emerytów i Rencistów i wie, że jest ważne to kryterium. Tu nie można sobie w dowolny sposób, bo żywność też jest formą pieniądza, tylko nie przekazane jako pieniądz, tylko przekazane w formie żywności. Dlatego nie można sobie przeprowadzać jakiejś „wolnej amerykanki”. Jest przepis i my jako Ośrodek Pomocy musimy się tego trzymać, bo z tego też nas się rozlicza. Także myślę, że nikt nie pozostaje… Osoby, które się kwalifikują na terenie miasta i gminy Łęczna nikt nie pozostaje bez takiego wsparcia. Jeśli nie… to my kierujemy do innej organizacji i każdy pracownik… (wypowiedź słabo słyszalna).

(...)