Sesja nr 17

 

Wyciąg z protokołu XVII sesji Rady Miejskiej w Łęcznej w dniu 15 lutego 2012 r.



Sebastian Pawlak – radny - Panie Burmistrzu, gdyby Pan mógł nam powiedzieć, co dzieje się w sprawie elektrowni.

Teodor Kosiarski – Burmistrz - W styczniu byli u mnie przedstawiciele firmy GDF Suez, ponieważ sfinalizowali już przejęcie gruntu od kancelarii, która na ich rzecz kupowała. Interweniowałem u panów, którzy przygotowywali raport środowiskowy. Powiem tak: Inwestor jest lekko zdegustowany, bo gdzie tak długo nie trwały procedury środowiskowe (tam, gdzie on coś budował), jak w województwie lubelskim, co dla mnie, oczywiście, nie jest żadną nowością.
Z jednej strony uzyskałem jakby hasło, że do końca pierwszego kwartału decyzja środowiskowa powinna być gotowa, natomiast odniosłem wrażenie, że jeśli nie będzie tej decyzji, to moja wiara w to, że w woj. lubelskim, na terenie Powiatu Łęczyńskiego (Puchaczów jest jeszcze dalej w tych sprawach niż my), to ulegnie dość mocnemu zachwianiu. Cały czas bój toczy się o procedury środowiskowe. Natomiast gdyby ta decyzja zapadła, proszę też nie liczyć na to, że elektrownia ruszyłaby przed 2020 rokiem ze względu na to, że elektrownia owszem, może zostać wybudowana, natomiast Polskie Sieci Energetyczne do 2020 roku raczej nie wybudują linii, którą można byłoby ten prąd odprowadzić. Chyba, ze zacznie się coraz większy „cyrk”
w tym kraju, a to jest możliwe, bo nad morzem powiedzieli już „nie” elektrowni atomowej. Dostałem też taką informację, że pewna formacja „terrorystyczna ekologiczna” podważyła pozwolenie na budowę w Opolu, gdzie już jest wyłoniony wykonawca, zresztą ta firma interesuje się też naszą budową. W związku z tym nie chciałbym być złym prorokiem, ale po 2016 roku żeby nie było ogłoszeń w radio czy telewizji: „Proszę wieczorem wyłączyć telewizory”, bo stopień zasilania 20. i brakuje prądu w tym kraju, a to nam bardzo poważnie grozi. Ludzie sobie nie zdają sprawy
i nie miałbym nic przeciwko temu, aby tym wszystkim, którzy tak protestują któregoś dnia, tak jak bywało w innych państwach, o określonej godzinie wyłączany jest prąd
i przez 3 godziny nie ma prądu.

Sebastian Pawlak – radny - Zastanawiam się, czy my jako Rada Miasta nie powinniśmy podjąć jakiegoś stanowiska wspierającego starania inwestora i Burmistrza, skierowane do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska? Jeśli rzeczywiście są takie problemy, to może nazwijmy to lobbingiem, bo to jest lobbing w naszym interesie i to wcale nie jest nic złego. Na gorąco rzucam to hasło, bo ciągle słyszymy o ochronie środowiska, oczywiście ona jest bardzo ważna, ale ludzie też są ważni, miejsca pracy też są ważne.
Może my jako przedstawiciele mieszkańców jakieś stanowisko… Niedługo będziemy przyjmować stanowisko w sprawie GMO, co ma dużo mniejsze znaczenie niż to, które podjęlibyśmy w sprawie inwestycji elektrowni.

Krystyna Borkowska – Przewodniczący Rady Miejskiej - Myślę, że to wymagałoby różnych rozmów, bo nie chciałabym, aby nasza decyzja, bądź nasze lobbowanie przeszkodziło w tym całym procesie, a nie pomogło.

Teodor Kosiarski – Burmistrz - Dla mnie nie ma to sensu. Nie bawmy się w robienie polityki, bo uchwała, którą macie podejmować, dla mnie to jest polityka, to jest zabawa. Wychodzę z założenia, że „nie warto drażnić lwa”, bo stanowisko może komuś naruszyć godność osobistą, że zarzuca mu się, że on… wszystko legalnie. To jest bez sensu.
Pan Prezes Kulikowski prawie rok czasu walczył o decyzję, aby swój CPN ze środka firmy przenieść na brzeg firmy. To wystarczy za cały komentarz.

Krystyna Borkowska – Przewodniczący Rady Miejskiej - Proszę Państwa, tak to jest z tymi decyzjami środowiskowymi. Wiem, co się dzieje przy jakimkolwiek ruchu nowej inwestycji na terenie kopalni; decyzje środowiskowe wydane, a i tak o każdą rzecz trzeba walczyć od początku. Moje zdanie jest takie, że to jest…

(...)