Sesja nr 22

 

Wyciąg z protokołu XXII sesji Rady Miejskiej w dniu 31 sierpnia 2012 r.


Pkt 6. f) Podjęcie uchwały w sprawie nadania nazwy ulicom położonym w granicach administracyjnych Miasta Łęczna

Krystyna Borkowska – Przewodniczący Rady - Proponowana nazwa dla ulicy o symbolu 12 KD D to „ul. Kasztelańska”. Proponowana nazwa dla ulicy o symbolu 14 KD D i 15 KD D to „ul. Cicha”, natomiast nazwa proponowana dla ulicy o symbolu 13 KD D i 16 KD D to „ul. Przechodnia”.
Czy ktoś z Państwa ma inne propozycje?

Lech Tor – radny – Chciałbym zaproponować w treści tej uchwały zmiany dot. pkt 2 i 3, czyli w miejsce nazwy „ul. Cicha” i „ul. Przechodnia” chcę zaproponować inne nazwy, które maja wymiar przymiotnikowy. W miejsce „ul. Cichej” ulice „Piastowską”, a w miejsce „ul. Przechodniej” – „ul. Jagiellońską”.
Zgłosili się do mnie mieszkańcy Łęcznej, którzy usłyszeli o tym, że są propozycje ulic „Cicha” i „Przechodnia” i zaproponowali nazwy przeze mnie wymienione i taka jest moja propozycja. Na dowód tego, jest tu przedstawiciel mieszkańców, który jest zainteresowany bezpośrednim zamieszkaniem przy tej ulicy i może też poprzeć ten wniosek. Myślę, że wyczerpuje to stwierdzenie Pani Przewodniczącej Komisji Nazewnictwa, że jest to nazwa przymiotnikowa. Uważam, że jak najbardziej możemy przychylić się do wniosku mieszkańców i nazwać te ulice jako „ul. Piastowska” i „ul. Jagiellońska”.

Krystyna Borkowska – Przewodniczący Rady - Jest obecny Pan, przedstawiciel mieszkańców, bardzo proszę.

Mariusz Wójcik – Reprezentuję mieszkańców ulic 13, 14, 15, 16 KD D. W dniu wczorajszym dodatkowo konsultowałem się z nimi i oczywiście, nie odpowiada nam nazwa ulicy „Cicha”, a szczególnie „Przechodnia”. „Ul. Przechodnia” kojarzy nam się z tymczasowym miejscem, które będzie poddawane kolejnym zmianom.
Uzasadniając swoją propozycję nazw przedstawionych przez Pana Lecha Tora, ul. Jagiellońska jest niedaleko ul. Kasztelańskiej. Rozumiem, że chodzi o Kasztelana Jana Tęczyńskiego, w związku z tym, Łęczna, która otrzymała prawa miejskie właśnie za czasów Jagiellonów, ulica ta ma swoje uzasadnienie jako "ul. Jagiellońskiej”. Natomiast ul. Piastowska też wchodzi niejako w ten teren, gdyż za czasów Piastów powstały pierwsze funkcje kasztelańskie. W związku z tym prosiłbym Państwa bardzo o przychylenie się do tych nazw. Ewentualnie, jeśli Państwu nie pasuje, to może przełożyć to na następną sesję, do następnych konsultacji. Dziękuję.

(...)

Marzena Florek – Przewodnicząca Doraźnej Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów – Chciałam tylko powiedzieć, w ramach nawiązania, do tego, o czym powiedział przed chwila Pan Fijałkowski. Tu nikt niczego sobie nie wymyślał. W dokumentach Komisji jest pismo Osiedla Stare Miasto, które dało takie propozycje i my tym sugerowaliśmy się. To nie są nazwy wzięte „z sufitu”. Są konsultacje społeczne, jest zebranie Osiedla Stare Miasto, dlaczego nikt z mieszkańców wtedy nie zgłasza propozycji. Oczywiście, nie mam nic przeciwko nazwom zaproponowanym tu przez mieszkańców – bardzo proszę, tylko wtedy mielibyśmy okazje nad tym pracować. Pracowaliśmy nad propozycjami, jakie otrzymaliśmy. Innych propozycji  nie było, dlatego jeszcze raz bardzo proszę mieszkańców, aby przychodzili na takie spotkania. My naprawdę nie będziemy brać tych nazw „z sufitu”, my przychylamy się do Państwa prośby z tym, że – jak mówię – mam przed sobą pismo Rady Osiedla Stare Miasto i tym kierowaliśmy się.

Grzegorz Pelica – radny – Pani Przewodnicząca Komisji, tylko taka uwaga, że to nie jest jakiś atak na dobro osobiste czy Komisji, czy Pani. Chodzi o to, że nie było innych propozycji, lepszych i – być może – dlatego taka padła. Natomiast chciałbym w miejsce nazwy „ul. Kasztelańska” - która bardziej kojarzy mi się z kiełbasą (podwawelska, podwędzana, żywiecka) – zaproponować inną. O tej osobie powiem może w drugiej części, natomiast dlaczego nie „ul. Kasztelańska”? Po pierwsze dlatego, że Pan Kasztelan Tęczyńska, ani Jan ani Andrzej (obydwaj byli kasztelanami) nigdy nie był w Łęcznej, nadanie dostał to od Króla – to Król Kazimierz Jagiellończyk nadał prawa a nie Tęczyński ze swojej inicjatywy w Kozienicach tylko po, aby się uspokoił, przestał bruździć Królowi, tak naprawdę. Dwa razy Tęczyński zdradził Króla Polskiego. Między innymi – pojechał z Królem pod Warnę i uciekł przed bitwą, dlatego Król Warneńczyk, Władysław zginął w 1444 roku. Zawiódł także Króla, kiedy była akcja militarna Polski w Czechach, skierowana przeciwko Albertowi Habsburgowi, co spowodowało, że w konsekwencji Polska się osłabiała, Habsburgowie rośli w siłę i po latach mamy rozbiory. Między innymi z tego powodu Tęczyński mi się tu nie podoba. Poza tym, kiedy już wyczerpał, wyssał z Łęcznej podatki, daniny jarmarczne, przejazdowe, myta i wszystkie inne świadczenia, jakie były związane z zyskami jarmarcznymi i targowymi, wówczas sprzedał Łęczną, po epidemii, po pożarach dlatego, że już mu się po prostu nie opłaciło, więc nie wiem w ogóle po co ta głowa Tęczyńskiego stoi, zresztą ona mi bardziej przypomina twarz wykonawcy rzeźbiarza, kiedy chodził z brodą, niż faktycznie Tęczyńskiego, bo miał trochę inną fizjonomię. Jeśli chodzi o dane historyczne, posługuję się tu opracowaniami prof. Anny Sochackiej, a także swoimi badaniami, ale przede wszystkim jej, bo ona jest specjalistą od tego okresu historii Polski. Inwestycja łęczneńska, jak podaje prof. Sochacka, była tylko jednym z wielu przykładów gospodarczej działalności Jana. Bardziej interesował się Urzędowem i Kraśnikiem, więc niech sobie tam nadają to imię, czy ewentualnie w Tęczynie, niż u nas. Tęczyńscy interesowali się właściwie tylko zyskami i – jak powiadam – nigdy nie zainteresowali się tym, jak żyją mieszkańcy. Kiedy dowiedział się, że korzystnym jest np. wykupienie terenu, przejazdu przez Wieprz, gdzie obecnie jest Osiedle Trębaczów, że to będzie dla niego intratne, ponieważ tamtędy przemieszczają się liczne tabory na jarmarki i targi do Łęcznej, więc wtedy to wykupił prawem kaduka, w pewnym sensie, czyli trafiło się ślepej kurze ziarno. Kiedy już to przestało być intratne, bo gdzie indziej powstały przejazdy, bo większość uczestników targów przyjeżdżała z Wołynia i dalszych stron, wówczas zrezygnował z tego terenu i wyniósł się stąd. Potem wtrącał się w sprawy kościelne, nawet do tego stopnia, że próbował ingerować w decyzję o mianowaniu przez Kurię Rzymską ówczesnego papieża Oleśnickiego bądź Gruszczyńskiego, biskupów na stanowisko biskupa krakowskiego; nasze tereny podlegały wówczas jurysdykcji biskupów krakowskich.
(...)

Janusz Matysek – Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej – Najpierw odniosę się do wypowiedzi Pana radnego Tora. Odnośnie wniosku, który Pan składał w sprawie nazwy tej ulicy. Źle się stało, tłumaczyłem Panu wczoraj, że w tym czasie, kiedy Rada Osiedla zajmowała się tą sprawą, a to nie jest tak, że komuś wpadła do głowy jakaś nazwa, tylko każdy z członków Rady Osiedla, która składa się z 15 osób, miał za zadanie wcześniej rozmawiać z ludźmi odnośnie nazw, a bardziej chodziło nam o to, aby dojść do porozumienia z Urzędem Miejskim, aby ludzie mieszkający przy ul. Al. Jana Pawła II i tu, mogli nie wymieniać dowodów i innych dokumentów, bo to wiąże się z kosztami dla mieszkańców i Urząd Miejski przychylił się do tego.
Jak Pani Przewodnicząca informowała, Urząd Miejski wystąpił do Rady Osiedla o zaproponowanie różnych nazw. Był na to czas, ja Panu tłumaczyłem, można było. Nie twierdzę, że dzisiaj jeszcze nie możemy do tego wrócić, że nie można – Pani Przewodnicząca – bo to nie jest tak, że Rada Osiedla zaproponuje i już jest „zaklepane”. W przyszłości prosiłbym, bo Pan mi wczoraj tłumaczył, że Pan dopiero kupił tę działkę, ma Pan zamiar się budować, ale pan chyba tez daje sobie z tego sprawę, że dzisiaj na sesji wpadnie mi do głowy jakaś nazwa ulicy i od początku będzie powtarzana cała procedura. Od tego jest Komisja Nazewnictwa, gdzie wpływają wszystkie wnioski i wtedy Komisja pochyla się nad każdym wnioskiem i poddawany jest on pod głosowanie.
Zwracam się do Pani Przewodniczącej Komisji Nazewnictwa, jest tu większość członków tej Komisji, o przerwę i chwile zastanowienia.
(...)


Teodor Kosiarski – Burmistrz - Szanowni Państwo, przysłuchuję się dyskusji i zastanawiam się, czy faktycznie jest potrzeba powoływania Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów, bo kto się obudzi za pięć dwunasta, to będzie nowa propozycja.
Nazewnictwo ulic ma wprowadzać jakiś ład i porządek, ma nie być obrazoburcze, ma korespondować z otoczeniem. Słuchając też zadałbym pytanie, bo nie wiem, nie jestem historykiem, czy Jan Paweł II był w Łęcznej, czy Kardynał Wyszyński, czy wiele innych postaci. Wiele postaci nie było tu, ale uznaliśmy. Dlaczego nie nadaliśmy imienia Jana Pawła II ulicy, która ma 100 metrów, tylko główną arterię? Dlaczego ulica Marszałkowska w Warszawie, jest Marszałkowską? Dzisiaj, jak patrzę na ul. Cichą, to najlepiej koresponduje nazwa „ślepa”, bo to jest dosłownie 100 metrów uliczki bez końca, bez początku, tak jak ta ulica wygląda – między domkami faktycznie ta ulica powinna być „Cicha”. Ulica „przechodnia” koresponduje – przejście od ul. Krasnystawskiej do ul. Kasztelańskiej. Ja nie mam nic ani do Kasztelana Tęczyńskiego, ani do innego kasztelana, ani do twórcy tego pomnika, stworzył go tak, jak stworzył. Dzisiaj gdybyśmy wzięli pod uwagę pomniki innych wielkich postaci, to fachowcy w krytyce nie ustają, jakie są tworzone i co mają wspólnego, czy oddają osobowość danej postaci. Nie doszukujmy się minusów, tylko patrzmy na plusy naszego życia. O dr Onanowie, Panie radny, oświadczam Panu, myślę już kilku lat i to na wniosek Pana radnego Gruszczyka, który przypomniał o uchwale Rady Miejskiej wtedy, kiedy ani mnie, ani Pana tu nie było, postarałem się, aby to nazwisko przypomnieć Łęcznej i miejsce. Wtedy tez mówiłem, że musimy znaleźć ulicę, ale ulicę adekwatną do tego nazwiska. W żaden sposób nie widzę w tym miejscu ulicy dr Onanowa, natomiast ul. Kasztelańska, z której jest wyjście na pomnik Kasztelana uważam, że bardzo dobrze koresponduje z otoczeniem.
Dla mnie Jagiellonowie i Piastowie to był najlepszy okres w dziejach Polski. Czy tego typu nazwy powinny nosić uliczki króciutkie, cichutkie, spokojne, gdzieś na uboczu? Wydaje mi się, że nie. Dobrze, że ktoś zaproponował taką nazwę, ale uważam, że są to propozycje na przyszłość. Dzisiaj już mamy niemal skonkretyzowaną ulicę dr Onanowa i taką zaproponujemy i myślę, że radni się przychylą, ale nad tym będzie pracowała Komisja ds. Nazewnictwa Ulic i Placów, która powinna wypracować już ostateczne wnioski. Takie jest moje zdanie. Tak samo z innymi ulicami. Ulica Jagiellońska to tak jak ul. Marszałkowska, powinna być jednym z główniejszych traktów. Dziękuję.

(...)


Marzena Florek – Przewodnicząca Doraźnej Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów - Chciałabym powiedzieć, że na sesji Rady w czerwcu rozmawialiśmy, że w zasadzie na każdego człowieka można znaleźć kij, jak się zechce. Przygotowując się do Komisji skorzystałam nie z Wikipedii, tylko z artykułu prof. dr hab. Ryszarda Szczygła – historyka, Kierownika Zakładu Historii Średniowiecza Polski UMCS w Lublinie, który wręcz gloryfikuje Kasztelana Krakowskiego, który zrobił wszystko, co możliwe i dobre dla Łęcznej i twierdzi, że jego następcy, „w ciągu trzech następnych „dziesięcioleci stworzyli w okolicy rozległy klucz dóbr, dla którego inwestycja miejska miała być ośrodkiem centralnym”. Rozumiem, że kolega radny ma inne swoje badania, ja sobie tego z palca nie wyssałam. Myślę też, że to jest osoba jak najbardziej odpowiednia, która ów artykuł zamieściła. Dziękuję.

Grzegorz Pelica – radny - Pani radna, ja tego nie czerpałem z Wikipedii, to jest ubliżające dla mnie jako historyka, który bada archiwa, to była sugestia w podtekście i proszę mnie nie obrażać w ten sposób, to jest przesada, po prostu, delikatnie mówiąc. Natomiast tak naprawdę, Pan prof. Szczygieł nie badał tego. Wiem, że na tym zrobił doktorat i na średniowieczu, ale akurat badała to prof. Anna Sochacka z UMCS, do niedawna przełożona wtedy jeszcze doktora Szczygła i na to się tu powoływałem. Mam ze sobą „Merkuriusze Łęczyńskie”, gdzie są artykuły prof. Anny Sochackiej.

- Przewodnicząca Rady zarządziła przerwę w obradach sesji (godz. 14:30) -

- Po wznowieniu obrad (godz. 14:50) –

Marzena Florek – Przewodnicząca Doraźnej Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów - Komisja Nazewnictwa Ulic i Placów podtrzymuje swoje stanowisko dotyczące nazw ulic.

Sebastian Pawlak – radny - Pani Przewodnicząca, ja nie rozumiem. Jeśli mieszkańcy tu przyszli, jest przedstawiciel mieszkańców, czyli mieszkańcy chcą, aby ich ulica nazywała się tak, a nie inaczej. Pan mówił mi w kuluarach, że był w Urzędzie, dowiadywał się o te nazwy ulic - może Pan mnie jeszcze uzupełni – to wy chcecie na siłę, kolanem przepchać tę propozycję, bo tak żeście postanowili. Wiecie lepiej niż ludzie. Jeśli ludzie chcą, aby ulica nazywała się tak, a nie inaczej – my jako radni jesteśmy dla mieszkańców, a nie mieszkańcy są dla nas, prawda? Tak mi się wydaje.

Marzena Florek – Przewodnicząca Doraźnej Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów - Pan, Panie Sebastianie i Pan, Panie Fijałkowski, to chyba w ogóle nie słuchaliście tego, ja w ogóle chyba dzisiaj nie wyraźnie mówię. Komisja w tejże sprawie zbierała się dwa razy, nie raz. Były konsultacje społeczne, mieszkańcy mieli czas zgłosić się na zebrania do rad osiedli i to się nie stało. Dlatego Komisja dzisiaj, po dwukrotnych obradach, stoi na swoim stanowisku. Dziękuję.

Przystąpiono do glosowania nad zgłoszonymi propozycjami nazw ulic:

Ulica nr 12KD D
•    za przyjęciem nazwy „ul. Kasztelańska” – 16 głosów
•    za przyjęciem nazwy „ul. Onanowa” – 4 głosy
•    przeciw – 0
•    wstrzymujących się – 1
przyjęto nazwę „ul. Kasztelańska”

Ulica nr 14KD D, 15KD D
•    za przyjęciem nazwy „ul. Cicha” – 14 głosów
•    za przyjęciem nazwy „ul. Piastowska” – 6 głosów
•    przeciw – 0
•    wstrzymujących się – 1
przyjęto nazwę „ul. Cicha”

Ulica nr 13KD D, 16KD D
•    za przyjęciem nazwy „ul. Przechodnia” – 14 głosów
•    za przyjęciem nazwy „ul. Jagiellońska” – 6 głosów
•    przeciw – 0
•    wstrzymujących się – 1
przyjęto nazwę „ul. Przechodnia”

W głosowaniu jawnym, głosami:
•    za – 14 głosów
•    przeciw – 2 głosy
•    wstrzymujących się – 5
Uchwała nr XXII/138/2012 została podjęta.