Targowisko wysadzi Kosiarskiego z funkcji burmistrza?

 

A to się porobiło! Teodor Kosiarski z zarzutem naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Miną na którą nadepnął okazało się targowisko. Tak się spieszył z jego powiększeniem, że "zapomniał" o ogłoszeniu przetargu. Tym sposobem złamał prawo, za co może zostać ukarany nawet zakazem pełnienia funkcji.

- Na własną odpowiedzialność rozpocząłem budowę. Odpowiadam za to, co się tam robi. Wziąłem to na swoją odpowiedzialność – tłumaczył się burmistrz Teodor Kosiarski podczas sesji 28 lipca 2014 r. Dziś już wiemy jak bardzo prorocze to były słowa.
A padły one pod gradem pytań o 280 tys. zł, które wydał bez zgody Rady Miejskiej na likwidację toru motocrossowego oraz powiększenie targowiska na Pasterniku (TUTAJ). Prace – bez zastosowania przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych - zlecił spółce „PARKO. Umowy z wykonawcą zostały podpisane dopiero 8 i 11 sierpnia 2014 roku. Wtedy już większość robót na placu została była na ukończeniu!

 

Wszystkie wątpliwości radnych opozycji potwierdziła kontrola Urzędu Zamówień Publicznych (UZP). Jej wyniki są miażdżące - TUTAJ. Nic więc dziwnego, że UZP skierował zawiadomienie do Rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Dodatkowo analizuje dokumentację pod kątem ewentualnego wystąpienia do sądu o unieważnienie umów. Szykuje się więc niezły ambaras.

Skala nieprawidłowości oraz ich ciężar muszą być duże, bo w listopadzie 2015 roku Rzecznik, po przeprowadzeniu czynności sprawdzających, wszczął – wobec Burmistrza Łęcznej  - postępowanie wyjaśniające o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Udzielenie zamówienia publicznego wykonawcy, który nie został wybrany zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych wypełnia znamiona naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Dlatego jeszcze w grudniu ma zostać złożony wniosek o ukaranie burmistrza Kosiarskiego do Regionalnej Komisji Orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej.

Wśród przepisów, które miał złamać Kosiarski jest słynny art. 7, nazywany w żargonie osób zajmujących się zamówieniami publicznymi „kosą”. Jego naruszenie grozi najpoważniejszymi konsekwencjami, łącznie z zakazem pełnienia stanowisk.

Burmistrzowi zarzucono, że zlecił roboty firmie, która nie została wybrana zgodnie z prawem. Ustawa o finansach publicznych, którą mógł naruszyć, nakazuje zlecanie zadań „na zasadzie wyboru najkorzystniejszej oferty, z uwzględnieniem przepisów o zamówieniach publicznych”. Na bakier jest także z przepisem zabraniającym - w celu uniknięcia stosowania ustawy - dzielenia zamówienia na części lub zaniżać jego wartości.

Wachlarz kar za naruszenie dyscypliny finansów publicznych jest szeroki. Od upomnienia, przez naganę i karę pieniężną aż po zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi.

 

21 grudnia 2015 r.