Wiceprzewodniczący zrezygnuje czy zostanie odwołany?

 

Grupa radnych opozycyjnych złożyła wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej, w czasie której zostanie podjęta próba odwołania Janusza Matyska z funkcji wiceprzewodniczącego Rady.

Podczas sesji w 26 marca 2014 roku zostały upublicznione dokumenty z Instytutu Pamięci Narodowej, zawierające informacje podważające zaufanie do wiceprzewodniczącego Janusza Matyska. Przedstawił je radny Jacek Pelica (TUTAJ).

 

Teczka ma wskazywać, że radny Matysek został zwerbowany do współpracy przez Służbę Bezpieczeństwa i nadano mu pseudonim „Zenek”. Zachowały się dokumenty, że w 1973 r. i 1974 roku TW "Zenek” brał pieniądze za współpracę. Radny Pelica zapytał Matyska, czy TW "Zenek” to on i czy złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Janusz Matysek nie odpowiedział na te zarzuty. W prasie zapowiedział, że odpowie po konsultacji z prawnikami. Dziennikarze uzyskali informację, że złożył oświadczenie lustracyjne, że nie współpracował z bezpieką. Teraz pewnie zbada to Biuro Lustracji IPN.

 

Zatajenie przez osobę podlegającą lustracji faktu współpracy z SB i złożenie fałszywego oświadczenia lustracyjnego może mieć poważne konsekwencje. Kłamstwo lustracyjne jest zagrożone 10 – letnim pozbawieniem biernego prawa wyborczego.

 

Według nas (co znajdujemy w uzasadnieniu uchwały o jego odwołaniu), standardem w życiu politycznym powinno być, że osoba, która mogła być współpracownikiem SB i zataiła ten fakt, do czasu wyjaśnienia sprawy, a przede wszystkim oczyszczenia się z zarzutów zawiesza swoją publiczną działalność i nie pełni tak eksponowanych funkcji w samorządzie.

 

Nie przesądzamy o jego winie, bo to leży w gestii innych organów państwa. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby pan Janusz Matysek sam zrezygnował z zasiadania w prezydium Rady Miejskiej. Funkcja wiceprzewodniczącego wiąże się z reprezentowaniem nie tylko radnych, pełnienia funkcji „opiekuna” części komisji stałych, ale przede wszystkim reprezentuje Gminę Łęczna oraz mieszkańców Łęcznej.

 

Naszym zdaniem, do czasu oczyszczenia się z zarzutów nie może godnie reprezentować ani Rady, ani Gminy, ani tym bardziej mieszkańców.

 

Zdziwienie budzi fakt, że pan Matysek milczał, gdy zostały mu zadane istotne pytania o to, czy złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, a także czy poinformował swoich wyborców o tym, że został zarejestrowany jak T.W. „Zenek”.

 

Nie wnioskujemy o wybór nowego wiceprzewodniczącego w miejsce pana Matyska. Kierują nami m.in. względy oszczędności budżetowych, bo przewodnicząca i jeden wiceprzewodniczący w zupełności wystarczą do sprawnego działania RM.

3 kwietnia 2014 r.