• Moje pytania w sprawie nowego pracownika PGKiM
    Moje pytania w sprawie nowego pracownika PGKiM
  • PGKIM zasłania się tajemnicą...
    PGKIM zasłania się tajemnicą...

Wyborcy nie dali mu mandatu. Prezes dał pracę

 

Były radny z komitetu „Łęczna - Wspólna Przyszłość”, bez powodzenia startujący w 2010 roku do Rady Miejskiej w Łęcznej, znalazł pracę w PGKIM. Niestety „zwykły Kowalski” nie miał takiego szczęścia, bo nie mógł znaleźć w BIP spółki informacji o konkursie czy naborze.

Leszek Kubiak pracuje w „komunalnej” od kilku tygodni. W  2010 roku startował do Rady Miejskiej z listy KWW „Łęczna-Wspólna Przyszłość”. Zdobył 67 głosów. Nie został radnym. Z tej listy do Rady Miejskiej weszli Roman Misiewicz i Sławomir Pogonowski.

Zdaniem jednego z pracowników PGKIM, który poinformował mnie o sprawie, od niedawna jest specjalistą ds. promocji i wizerunku firmy. Inny natomiast mówi, że ma zajmować się inwestycjami.

Pewne jest jedno. Okoliczności jego zatrudnienia przez prezesa PGKIM, Marka Martyna, moim zdaniem, nie są transparentne. A nowy pracownik nawet nie ma nawet swojego telefonu w „gabinecie”. Gdy zadzwoniłem do spółki sekretarka musiała go poprosić do aparatu. Pan Kubiak nieco zaskoczony moim telefonem „nie miał czasu na rozmowę”.

Spółka komunalna, która swoje przychody czerpie z kieszeni mieszkańców Łęcznej, jeśli już poszukuje pracownika to powinna szukać go w jak najszerszym gronie fachowców. Przez szacunek dla naszych pieniędzy oraz w trosce o wybór jak najlepszego kandydata. Zastanawiam się jakimi kryteriami kierował się prezes PGKIM zatrudniając byłego radnego. Bo chyba nie tym, że radni komitetu „Wspólna Przyszłość” głosują tak, jak chce burmistrz Kosiarski, który w imieniu gminy jest właścicielem „komunalnej”?

Pana Kubiaka nie kojarzę jako fachowca od wizerunku czy promocji ani też wielomilionowych inwestycji. Może się mylę. Znam go jako przedsiębiorcę prowadzącego bar piwny oraz z tego, że dzierżawi wybudowany przez siebie budynek innym podmiotom gospodarczym. Budynek mieści się w okolicy ulicy Boczna Bazarowej, czyli „sztandarowej” inwestycji burmistrza z ubiegłego roku. Na jej wykonanie wydano 200 tys. zł. Wielokrotnie pytałem o zasadność tego wydatku, bo przy ulicy stoi tylko kilka domków jednorodzinnych.


24 października 2013 r.