- Pierwsza interpelacja s. 1
- Pierwsza interpelacja s. 2
- Odpowiedź na pierwszą interpelację
- Ponowna interpelacja s. 1
- Ponowna interpelacja s. 2
- Interwencja u przewodniczącej s. 3
- Odpowiedź na ponowną interpelację s. 1
- Odpowiedź na ponowną interpelację s. 2
- Odpowiedź na ponowną interpelację s. 3
- Interwencja u przewodniczącej s. 1
- Interwencja u przewodniczącej s. 2
Nie zrezygnuję z interpelacji
Po sprawozdaniach z prac między sesjami (słynne zarządzenia „piwo, wino, wódka”) nie wynika, żeby nasze władze miały aż tak wiele pracy. Okazuje się jednak, że wystarczy interpelacja radnych, aby zdezorganizować funkcjonowanie Urzędu Miejskiego...
Tak napisał mnie oraz radnemu Mariuszowi Fijałkowskiemu burmistrz Łęcznej w odpowiedzi na ponowną interpelację w sprawie zniszczonej drogi na Podzamczu (TUTAJ i TUTAJ). Skoro wystarczy interpelacja radnego, żeby zdezorganizować dzień zapracowanym włodarzom Łęcznej, tak aż strach pomyśleć jak musi go dezorganizować sesja Rady lub komisja merytoryczna... A co dopiero, gdy trzeba pojechać do Lublina lub Warszawy, by zdobyć jakieś pieniądze. Ale przecież burmistrz nie jest „Jasiem Podróżniczkiem”...
Może gdyby burmistrz odpowiedział na nasze pytania zadane w pierwszej interpelacji to nie traciłby cennego czasu na odpisywanie na ponowną interpelację.
Ze swojej strony deklaruję, że nie przestraszę się, że będę musiał płacić za ksero. I obiecuję, że nadal będę kontrolował pracę burmistrza i jego urzędników oraz „dezorganizował” im pracę swoją dociekliwością w ważnych dla Mieszkańców sprawach.
O sprawie przeczytacie też TUTAJ
26 lutego 2013 r.